Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna

ul. Kolejowa 19, 62-600 KOŁO

„Nie kradną tylko gorącego żelaza”

30 września 2021 Autor: Anna Pietruszka

Występek i zbrodnia na łamach prasy kolskiej w dwudziestoleciu międzywojennym

Autor: Konrad Kołodziejski

Prasa lokalna, z definicji skupiająca się na problematyce dotyczącej miejscowej rzeczywistości, w dwudziestoleciu międzywojennym była podstawowym środkiem przekazywania informacji. Głównym jej walorem, dla badaczy przeszłości i osób zainteresowanych historią, są informacje, których nie znajdzie się w prasie ogólnopolskiej, ani w opracowaniach naukowych dotyczących tego okresu. Poza informacjami z zakresu regionalnej polityki i  gospodarki wiele miejsca na łamach gazet poświęcano podobnie, jak i dzisiaj, skandalom, przestępstwom i wszelkiego rodzaju występkowi przeciw prawu, a że ówczesnych dziennikarzy nie obowiązywała ustawa o ochronie danych osobowych, opisy tego typu wydarzeń mogą zaskakiwać współczesnego czytelnika. Oczywiście nie spotkamy tu wydarzeń na miarę „sprawy Gorgonowej”, czy kasiarzy typu Szpicbródka, jednak redaktorzy „Życia Kolskiego”, „Echa” i „ABC” nie narzekali na brak tematów.

„Nie kradną tylko gorącego żelaza”.

Przeglądając prasę lokalną z okresu dwudziestolecia międzywojennego, a zwłaszcza gazety wydawane w latach trzydziestych, można odnieść wrażenie, że nie było takiej rzeczy, na którą nie pokusił by się złodziej. Z dzisiejszej perspektywy może dziwić plaga kradzieży kur, świń czy odzieży. Pamiętajmy jednak, że to czasy wielkiego kryzysu gospodarczego, z którego Polska wychodziła znacznie dłużej  niż kraje Europy Zachodniej, a wiele z tych drobnych przestępstw dokonywano po prostu z biedy.[1] Jednak to nie żywność i odzienie były numerem jeden jeśli chodzi o kradzieże. Prawdziwym przedmiotem pożądania lokalnego złodzieja był rower. W celu zwalczania tego procederu policja organizowała obławy na potencjalnych złodziej i paserów jednak z niewielkim skutkiem.[2] Znacznie grubszego kalibru były sprawy dotyczące napadów na posesje prywatne dokonywane często z użyciem broni . Przykładem tego typu zdarzenia jest napad na dwór w majątku Krępa koło Dąbia, gdzie korzystając z nieobecności właścicieli, bandyci obezwładniwszy służbę dokonali rabunku „szeregu cennych rzeczy”.[3] O tym, że tego typu kradzieże nie zawsze obywały się bez ofiar świadczy napad na gospodarstwo ogrodnika L. przy ulicy Nagórnej, gdzie spłoszeni napastnicy zamordowali żonę L. natomiast samego gospodarza ciężko poranili. [4]  Do rzadkości nie należały również napady i rozboje dokonywane na drogach, czym trudniły się często wyspecjalizowane szajki. [5] Tego typu grupę policja otoczyła w lesie pod Kościelcem, gdzie doszło do regularnej strzelaniny. W wyniku tej akcji rabusiów zatrzymano wraz z „urobkiem” z kilkumiesięcznej działalności na terenie powiatów kolskiego i konińskiego.[6]

Scen takich jak w filmie” Vabank” J.Machulskiego mieszkańcy Koła i okolic nie mieli okazji oglądać, co nie znaczy, że i na naszym terenie nie dochodziło do przestępstw, których skutkiem było otwarcie kasy pancernej. Pod koniec 1937 roku dokonano włamania do lokalu Komunalnej Kasy Oszczędności w Kole, mimo to rabusie nie nacieszyli się łupem, gdyż po rozpruciu kasy natrafili nie na pieniądze, lecz jedynie na weksle i dokumenty.[7] Znacznie większym łupem skończyło się włamanie do kancelarii Urzędu Gminy w Kłodawie, gdzie po rozpruciu kasy zrabowano 1108 zł.[8] Jednak z największego łupu cieszyli się rabusie, którzy w kwietniu 1930 roku dokonali włamania do kantoru w fabryce fajansu Cz. Freudenreicha. Po rozpruciu kasy skradziono 5205zł. [9] Dzięki energicznemu śledztwu już po 4 dniach zatrzymano we Włocławku i Chodzieży pierwsze osoby biorące udział w tym włamaniu.[10]

Osobną kategorią przestępstw „przeciwko mieniu” były wszelkiego rodzaju oszustwa, których liczba w omawianym okresie była na podobnym poziomie, co liczba kradzieży. Stałym elementem wszelkiego rodzaju jarmarków czy targów byli osobnicy oferujący grę w „trzy karty”, jak się kończyło podjęcie rozgrywki można się domyślać.[11] Możliwość szybkiej straty gotówki oferowali też wszelkiego rodzaju domokrążcy i naciągacze.[12] Porównywalnie do obecnych czasów kreatywność tego typu przestępców potrafi zaskakiwać, przykładem niech będzie pewien „inżynier” oferujący mieszkańcom Koła „cudowne wkładki telefoniczne o nazwie Eureka” wzmacniające dźwięk w słuchawce. Niestety wynalazek nie działał,[13]aparaty telefoniczne ulegały uszkodzeniu, a „inżynier- wynalazca” po krótkim pobycie w Kole ulotnił się. Tak samo jak i dziś popularni byli wszelkiego rodzaju uzdrawiacze i „doktorzy” sprzedający „cudowne specyfiki na wszelkie dolegliwości”. Tego typu osobnik działał wraz ze swoim naganiaczem na terenie Dąbia „lecząc” społeczność lokalną podejrzanymi specyfikami. Karierę „doktora”  M. zakończył wyrok miesiąca aresztu.[14] Popularną formą oszustw, podobnie jak i obecnie, były oferty wszelkiego rodzaju „rewelacyjnych” lokat i inwestycji i niestety również chętnych na tego typu „okazje ”nie brakowało. [15]

„Wielka wojna o piękną Helenę”.

Wykroczeniami, które obok drobnych kradzieży absorbowały najbardziej lokalną policję, były bójki, pobicia i rodzinne awantury, a wydarzenia takie dokładnie opisywano przez redaktorów prasy regionalnej, którzy nie szczędzili czytelnikom najdokładniejszych  szczegółów z podawaniem imion, nazwisk i nawet adresów uczestników zajść włącznie. Do awantur, zakończonych czasami regularnymi bitwami, dochodziło podczas wszelkiego rodzaju zabaw czy imprez. Przykładem niech będzie szeroko opisywana w prasie regionalnej „Bitwa o piękną Helenę”, kiedy to po majówce w remizie w Ruszkowie doszło do starcia między strażakami z Ruszkowa i Dobrowa. [16] Zajścia trwały półtorej godziny, a w ich kulminacyjnym momencie w potyczce brało udział około 100 osób.[17]  Niestety nie zawsze tego typu zajścia kończyły się tylko na zadrapaniach i siniakach. Tragiczną w swych skutkach była na przykład sprzeczka kolskich dorożkarzy o zwrot 30 groszy zakończona przy użyciu noży.[18]

Inną grupą przestępstw, często opisywaną na łamach prasy kolskiej,  ewidentnie wynikającą z biedy i trudnej sytuacji życiowej, były liczne przypadki porzucania noworodków i dzieciobójstwa.[19] Do rzadkości nie należały również nielegalne aborcje. Tego typu zabiegi  „spędzania płodu” kończyły się często powikłaniami i śmiercią kobiet.[20]

Świadectwem trudnej sytuacji gospodarczej w dobie kryzysu lat trzydziestych są liczne ogłoszenia o licytacjach komorniczych. Jedna z takich licytacji zakończyła się wydarzeniami, które na długo zapisały się w pamięci ówczesnych mieszkańców Koła. Podczas licytacji części swojego majątku kupiec zbożowy Adolf J. „ … doprowadzony do rozpaczy postanowił zemścić się na tych wszystkich, którzy rzekomo przyczynili się do jego krzywdy i chwyciwszy rewolwer położył trupem Józefa K. raniąc przy tym jego syna Antoniego K.,pozatem ranił ciężko Dawida J. i furmana Szoela T. … poczem wystrzałem z tego samego rewolweru w podbródek pozbawił się życia na chodniku przy ulicy 3 maja”.[21] Jak wielkie było zainteresowanie mieszkańców Koła i okolicy tymi tragicznymi wydarzeniami świadczy fakt, że już w godzinach południowych całkowity nakład dziennika „Echo” został „dosłownie rozchwytany”.[22] 31.08.1933 prasa poinformowała o śmierci postrzelonego Szoela T.[23] Tragiczne wydarzenia z sierpnia 1933 zakończyły się, więc śmiercią trzech osób a dwie zostały ciężko ranne.

Wydarzenia takie jak strzelanina z sierpnia 1933 należały jednak do rzadkości. Jak wspomniano już wcześniej ekipa komisarza Kwiatkowskiego, mimo że na nadmiar wolnego czasu nie narzekała, zajmowała się najczęściej sprawami mniejszego kalibru łapiąc drobnych złodziei, handlarzy mięsem z nielegalnego uboju czy organizując naloty na lokalne bimbrownie. Obraz „kryminalnego Koła” jaki można sobie wyrobić na podstawie lektury prasy lokalnej nie odbiega od typowego miasta średniej wielkości w centralnej Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym, gdzie dominują drobne przestępstwa „z biedy”, a sprawy „ grubszego kalibru” stanowią nieczęstą sensację, będącą tematem plotek przez długi czas.

[1] Do szanownego pana złodzieja, „Życie Kolskie 1926, nr4,s.2;

[2] Obława policji na złodziej, „Gazeta Kolska 1933,nr37,s.3

[3] Zuchwały napad bandytów, „Gazeta Kolska” 1938, nr8,s.4

[4] Potworna zbrodnia przy Nagórnej, „Gazeta Kolska” 1938, , nr10,s.1

[5] Napad na drodze, Echo 1933, 21.07, s.3

[6] Walka z bandytami w lesie kościeleckim, „Gazeta Kolska” 1936, nr43,s.4

[7] Zuchwałe włamanie, „Gazeta Kolska” 1938, nr1,s.1

[8] Kasiarze operują, Gazeta Kolska 1934, nr14,s.4

[9] Kasiarze w kantorze fabryki ,” ABC”, 11.04.1930, s.1

[10] Echa kradzieży w fabryce, „ABC, 14.04.1930, s.1

[11] Naiwnym ku przestrodze, „Życie Kolskie” 1926, nr1,s.2

[12] Ostrzeżenie Związku Inwalidów Wojennych, „Życie Kolskie” 1926, nr15,s.10

[13] Sprytny oszust, „Życie Kolskie” 1927, nr5,s.2

[14] Z galerii ptaków niebieskich, „Echo”  23.06.1933, s.4

[15] Sprytny oszust, „Echo” 13.09.1933, s.4

[16] Wielka wojna o piękną Helenę, Echo, 29.06.1933, s.4

[17] Bójka na majówce w Ruszkowie, „Gazeta Kolska”, 02.07.1933, nr27,s.4

[18] Morderstwo o 30 groszy, „Gazeta Kolska, 17.07.1938, nr 29,s.1

[19] Podrzucony trup noworodka, „Echo”, 19.08.1933,s.4 ; Gajowy znalazł dziecko,” Gazeta Kolska”, 26.01.1936, nr5,s.4

[20] Ofiara niedozwolonego zabiegu,” Gazeta Kolska” , 24.12.1933, nr52,s.4

[21] Straszna tragedia na tle porachunków handlowych, „ Echo” 30.08.1933, s.4

[22] Echa wtorkowej, krwawej strzelaniny, „Echo”, 31.08.1933, s.4

[23] Z ostatniej chwili, „Echo” , 31.08.1933,s.4

Kategoria: Aktualności

 
25 kwietnia 2024
  • Facebook
  • RSS
  • Youtube

Ważne linki

  • Katalog online PiMBP w Kole
  • Katalog Rozproszony Powiatu Kolskiego
  • Wykaz czasopism PiMBP w Kole
  • Wykaz audiobooków PiMBP w Kole
  • Bibliografia Regionalna Powiatu Kolskiego
  • Rocznik Kolski
  • Po kody IBUK zapraszamy do czytelni PiMBP
  • Depozyt Biblioteczny
  • Cyfrowa Biblioteka POLONA
  • BIP
  • Cała Polska Czyta Dzieciom
  • Instytut Książki
  • Dyskusyjny Klub Książki
  • NPRC

Nasze rekomendacje

Okładka książki "Białość" przedstawia zmieniające się w czarną powierzchnię czarno-białe pasy.  Okładka książki "Zielony, Żółty, Rudy, Brązowy!" przedstawia jesienne drzewo.  Okładka książki "Morderstwo w zimowy dzień" przedstawia molo w nocy.  Okładka książki "Szkieletnicy", przedstawia ilustrację wydostających się z ziemi szkieletów.  Okładka książki "Ten Bryll ma styl" zilustrowana zdjęciem Brylla. 

Zobacz wszystkie
 

Najczęściej komentowane

Pociąg relacji „Pisarz

            Miło nam poinformować, że Powiatowa i Miejska Biblioteka ...

Adwentowy kalendarz

Filia dla Dzieci Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej ...

Rocznik Kolski nr 4 już dost

W czwartek, 22 grudnia 2011 r., w sali ...

Najpiękniejsza historia zwi

Konkurs skierowany do uczniów kolskich placówek oświatowych. Regulamin konkursu ...

Na wszystko jest sposób! 

Ferie zimowe '2012 Na wszystko jest sposób! Powiatowa i Miejska ...

Skip to content
This Website is committed to ensuring digital accessibility for people with disabilitiesWe are continually improving the user experience for everyone, and applying the relevant accessibility standards.
Conformance status